Współczesna sztuka polska zasługuje na troskę i intensywne starania o to, by była znana, ceniona i obecna w życiu nie tylko artystów i środowisk zajmujących się twórczością artystyczną i upowszechnianiem sztuki czy badaniami naukowymi.
Dzieła powstające w pracowniach wybitnych artystów wyrażają zarówno tradycyjne źródła kultury europejskiej i światowej, jak i współczesne – czasem będące w opozycji do tego, co klasyczne i uznane – dążenia do wyrażenia piękna i uniwersalnej prawdy o człowieku i Absolucie.
Presja codziennej doraźności, wpływ bieżących mód i potrzeby, by wyrazić emocje i własne zdanie, nierzadko sprawiają, że zauważane są artystyczne wydarzenia o charakterze spektakularnym, ponieważ zwracają uwagę i pociągają nowością czy paradoksem; czasem budzą zainteresowanie, bo przekraczają normy estetyczne i obyczajowe.
Jednak decydujący nurt sztuki płynie niezauważalnie poprzez pracownie artystów, których nie znajdujemy w informacjach medialnych.
Prezentowane tu Płaskorzeźby to swoiste wejściem do pracowni, podsumowanie ponad pięćdziesięcioletniego dorobku artysty, znanego szerzej jako twórca monumentalnych pomników (np. „Powstańców Śląskich”, „Monte Cassino”), ale także prac kameralnych, które w porządku niemuzealnym „czekają” na okazję, by zaistnieć w porządku ekspozycji czy prezentacji internetowej.
Dzieło w pracowni ma charakter in statu nascendi; nierzadko jego materialny byt jest chwilowy, bo zależny od natchnienia i wysiłku twórczego. Dzieło zmienia się każdego niemal dnia lub czeka długie tygodnie na kończący proces twórczy ruch pędzla, dotknięcie materii rzeźbiarskiej… a czasem na zawsze ginie, odrzucone przez twórcę!
Jeśli można tak powiedzieć, dzieła prezentowane tu „zatrzymały się”, stały się niezmienne… zyskały cechę wieczności.
Twórczość Gustawa Zemły, zarówno monumentalna jak i kameralna, przepełniona jest oczywistym „rozdarciem”, będącym właściwością życia ludzkiego. Odzwierciedla zarówno piękno życia, jak i jego deformujące ślady. Rzeźby Zemły zapisują niejako narastanie doświadczenia, w skali jednostkowej i uniwersalnej. Dobro i zło nakładają się na siebie.
Owocują, jak ziarno rzucone na ryzyko prawdziwego życia.
Spokój i napięcie obecne w rzeźbiarskich portretach wciąż „grożą” pęknięciem i są świadectwem nieprzepartej siły do odradzania się – zarastania. Bohaterowie są skazani na trwanie w rzeczywistości jakże materialnej i przyziemnej, choć ich los wyrasta i zmierza do tajemnicy i misterium. Są „rozpięci” między dobrem a złem, zwycięstwem a klęską, niebem a ziemią… Wciąż – w sytości – lękający się odmiany Losu; wciąż – w cierpieniu – zwracający się ku Nadziei.
Wszystko ma jednak formalną i metafizyczną, duchową oś. Nie ma znaczenia skala rzeźby i jej „opowieść” – jest oczywiste, że wszystko ma fundament i odniesienie do Absolutu.
Cztery cykle płaskorzeźb – „Wrota do przeszłości”, „Droga krzyżowa”, „Ave Maria” i „Caritas” – ze względu na przyjętą technikę i tematykę wielkich opowieści, są uspokajającym przesłaniem skierowanym do człowieka. Wpisują się w obecny w sztuce światowej dialog pomiędzy wartościami a człowiekiem przechodzącym; są jak drzwi do świątyni. To obecność wręcz niezauważalna, sytuacja nasyconej, wyrywającej się do widza potencjalności, którą można objąć jednym rzutem oka lub wpatrując się we fragment, być uczestnikiem całości.
To swoisty cud oddziaływania sztuki na człowieka.